niedziela, 25 maja 2025

Jezyk Trolla- Norwegia


Jakimś cudem, w "poczekalni", odnalazłam kilka nieopublikowanych postów ;D

Na pewno ucieszę (albo wkurzę) anonimowego trolla, bo znów nie Kreta ;D

Czerwiec 2024

O lat marzyłam, żeby zobaczyć Język Trolla  ;D

Widziałam przepiękne zdjęcia i wiedziałam, że choć raz muszę tam iść

Czytałam, że dojście długie i wymagające, że trzeba mieć kondycję i iść w określonym czasie. Specjalnie zmieniliśmy termin wyprawy z maja  na czerwiec, wykupiliśmy miejsce na parkingu,

dla zainteresowanych  - ( Parking P3 Mågelitopp z obowiązkową rezerwacją – długość trasy z parkingu P3 to 20 kilometrów w obie strony z 320 metrami przewyższenia i oficjalnym czasem przejścia 7-10 godzin. Na parkingu P3 jest tylko 30 miejsc, kosztuje 600 NOK + 200 NOK opłaty drogowej. Aby wjechać na ten parking trzeba mieć wcześniejszą rezerwację, ale miejsca rozchodzą się błyskawicznie. Ponadto jest on dostępny jedynie tylko od 1 czerwca do końca września, a także w zależności od warunków pogodowych. )

Trolltunga – formacja skalna o charakterystycznym kształcie znajdująca się w Norwegii na pograniczu płaskowyżu Hardangervidda, około 1100 m n.p.m. i 700 m nad jeziorem Ringedalsvatnet. "Wikipedia


Pogoda nas nie rozpieszczała. Było chłodno i na początku trasy padało.

Pierwsze 1.5 km płaski teren, a potem to strome  podejście po kamiennych stopniach - często odpoczywałam i zastanawiałam się, czy się nie przeliczyłam z siłami. Na szczęście potem przestało  padać i droga była bardziej płaska.
W zasadzie cała droga to różne potoki, strumienie, mokre kamienie. Już rozumiem dlaczego zimą ta trasa jest nieczynna.


Troszkę zaskoczył nas śnieg, bo to przecież czerwiec, na szczęście buty mieliśmy odpowiednie.

Nie byliśmy sami, co jakiś czas mijaliśmy takich zapaleńców jak my. Witanie się na trasie jest super :D


Dla takich widoków mogę wstać świtem, iść, zmarznąć. Patrzę w zachwycie i czuję wdzięczność, że dane mi było zobaczyć to na własne oczy.

Po krótkim odpoczynku idziemy dalej, mgły coraz więcej...  pomyślałam sobie, że być tak blisko i nic nie zobaczyć, to bym się zaryczała
A potem ...trwałam w zachwycie.
Pogoda odstraszyła wielu turystów, więc mogłam nacieszyć się widokiem
Jak wielki jęzor wysunięty nad wijącą się, jak wąż, wodą





Koniecznie chciałam zobaczyć z bliska :D




Wieje jak diabli. temperatura 6 stopni (odczuwalna o wiele niższa, nie pomyślałam o rękawiczkach)
Znajdujemy miejsce na odpoczynek, troszkę osłonięte od wiatru.
Wciągamy sałatkę ziemniaczaną (nie polecam ;D) i indyka z puszki. Na szczęście mamy też batony energetyczne.

 


Ruszamy w powrotną drogę. W oddali dostrzegamy kilka namiotów i zastanawiamy się, czy znaleźli się szaleńcy, którzy tak spędzają wakacje?



A potem nadlatuje helikopter z ładunkiem. 


 Wśród mijanych ludzi są Polacy - okazuje się, że idą na ślub! Wow!

Inicjatorem ślubów na Języku Trolla jest burmistrz gminy  Ullensvang - Roald Aga Haug.

Przez chwilę żałuję, że nie zostaliśmy dłużej, ale czeka nas jeszcze powrót, więc żegnamy się, życząc im wspaniałych wrażeń i szczęśliwych lat.

Wróciliśmy zmęczeni, ale mega szczęśliwi.

Polecam bardzo ;D