środa, 28 grudnia 2022

Niedługo wakacje

 Nadal chodzę na wodny aerobik, dwa razy w tygodniu (wtorek i czwartek) dziś odrabialiśmy zajęcia, które wypadły przed świętami. Już po 5 minutach myślałam, że padnę, ale jakoś się rozruszałam. Woda ma cudowne właściwości. Jestem lekka , zwinna i szybka ;D Próbowałam pokazać Toli jakie ćwiczenia robiłam i jakoś zapomniałam, że ciało zanurzone w wodzie traci na oporze ;D ale na "sucho" to co innego.

Podskoczyłam i ....spadłam na tyłek tak, że pewnie sąsiedzi pomyśleli, że to wystrzał na pobliskim poligonie. Cóż, pewnie nie schudnę, bo zabija mnie miłość do słodyczy, ale przynajmniej mam lepszą kondycję

 Święta minęły szybko. Jeszcze tyko sylwester -w tym roku mam dyżur z dzieciakami. Skoro nie mam męża, to niech chociaż dzieciaki skorzystają.

Tym razem ja planuję wyjazd. Już zapowiedziałam, że do żadnego definarium nie pojadę. Poczytałam o delfinach w niewoli, pękło mi serce i zdania nie zmienię. Na pewno chcę zobaczyć wulkan, klify, smocze drzewo, najstarsze  ma koło 800 lat itd. Już się nie mogę doczekać.

Tomek wraca 3stycznia, pakowanie i ...wakacje ;D

niedziela, 25 grudnia 2022

Świateczny czas

 Z okazji Świąt Bożego Narodzenia życzę Wam zdrowia i miłości. Niech to będzie dobry czas, pełen wzruszeń, pogody ducha i nadziei. 

Niech będzie zapomniane, co złe, docenione całe dobro.Niech Nowy Rok przyniesie pokój. 



W tym roku przypadło,  że Tomek pracuje,wraca 3 stycznia.Radzimy sobie tak, że rozmawiamy "na kamerce" i cieszymy się, że to tylko chwilowe rozstanie. 

Pozdrawiamy 

poniedziałek, 21 listopada 2022

Nazwisko

 Ślub zwykle wiąże się ze zmianą nazwiska.

Zwłaszcza drugi!

Owszem,mogłaby być taka sytuacja że przy drugim ślubie małżonek przyjmuje nazwisko żony (i potencjalne dzieci też) Wtedy pierwszy mąż może zejść na zawał!Bo jak to? JEGO nazwisko noszą dzieci nie z jego krwi?

No, ja zmieniłam. Wiązało się to z kosztami, bo trzeba było zmienić wszystkie dokumenty. Pojechałam też do banku żeby załatwić formalności.Zostala mi tylko karta do bankomatu ale stwierdziłam, że mi nie przeszkadza, poczekam na nową na spokojnie.

W zeszłym miesiącu dostałam list z banku, na kopercie nowe nazwisko, w środku nowa karta..na stare nazwisko😐

Pojechałam do banku, powiedziałam o co chodzi. Pani stwierdziła że widocznie nie było takiego zlecenia!!

Poczułam w sobie siłę lwa...ale spokojnie zapytałam tylko, czyli sobie żartuje?!Wyszłam za mąż, przyjechałam zmienić dane, to zmieniam wszędzie!Logiczne, że kartę do bankomatu tez😑

Zrobiła co trzeba i po tygodniu przyszła nowa karta.

Niesmak pozostał ( zabrakło choćby przepraszam )



sobota, 19 listopada 2022

Pierwszy śnieg

 Już od dawna zauważyłam, że lubię jak pewne przedmioty są na swoim miejscu. Kubki w szufladzie też mam poukładane tak, że po prawej stronie stoją te ze złotym paskiem. Rolety, jeśli są opuszczone, to też do równej wysokości. A teraz zaszalałam i pomalowałam sobie paznokcie tak, że sama sobie się dziwię 😀 


Niespodziewanie zima zaskoczyła i to nie tylko drogowców 😐Tomek zły na siebie,że nie przyszykował auta na zimę ,ale przecież miał na głowie egzamin! Kupiłam zimowy płyn do spryskiwaczy i umówiłam się na zmianę opon, ale niestety dopiero na 1 grudnia. Jeśli pogoda się utrzyma to do pracy w poniedziałek pojadę autobusem.

Wczoraj miałyśmy spotkanie lejdis ( Grażka,Zolinka,Becia, Igła i ja) i niespodziewanie od jednej dostaliśmy piękne kalendarze. Mój wygląda tak


Jestem zachwycona i okładką i kolorem, choć ulubionym jest zawsze czerwony. Byłam bardzo wzruszona.

W środę Zolinka pokazała mi w necie bardzo ładne kolczyki. Przypomniałam, że niestety ja mam dziurki robione przez ciocię, przebijane igłą na pyrę i to tak krzywo, że kolczyków nosić nie mogę. Na to Aśka zadzwoniła do znajomej kosmetyczki i umówiła mnie na 17:00 na przebicie uszu! Na moje protesty, że trochę za stara jestem na taką zabawę stwierdziła tylko że gadam głupoty i że ona pójdzie ze mną żeby przypilnować,  żebym nie uciekła z fotela żeby przytrzymać mnie za rękę.

Bolało! Ale goi się fajnie i pewnie na gwiazdkę dostanę jakieś piękne kolczyki 😀

A dziś od rana pojechałam z sąsiadką na saunę (Natalia urodziła córeczkę 460 g i mała potrzebuje stałej opieki. Ma już 12 lat i nie jest warzywem jak mówili lekarze.-dziś przyszła pani do opieki wytchnieniowej, więc skorzystaliśmy) a potem na zakupy z Tolą i Grześkiem - młody rośnie tak, że spodnie które kupiłam niedawno już za krótkie 😐

Kilka godzin chodzenia, udane zakupy i jeszcze nagroda:

 


Teraz siedzę sama (Grzesiu u taty) otulona kocykiem, Milcia grzeje nogi


Jeszcze nie zdecydowałam, czy coś poczytam czy obejrzę. 🙂🙃 Dobry czas

poniedziałek, 14 listopada 2022

Gdańsk


 Niespodzianka była taka, że pojechaliśmy do Gdańska.

W hotelu pyszne jedzonko i gorąca (co wcale nie jest takie oczywiste) sauna.

Mieliśmy trochę czasu tylko dla siebie, bo już dziś wracałam do domu.

Oddali nowy kawałek drogi i z Sopotu do Poznania mam 3,5 godziny! Miodzio ;D

Jutro Tomek wylatuje na 2 tyg do pracy, ale teraz już na spokojnie ;D

Lusia zrobiła mi twardy reset w telefonie i pomogło o tyle, że mogłam zainstalować nowego fb i messengera. Na odzyskanie starego konta nie mam szans;( 

W związku z tym Gżegżółka też nieaktywna  i nie mogę nic z tym zrobić.

Trudno, zawsze jeszcze można @ ;D

Kto zechce, ten mnie znajdzie

niedziela, 13 listopada 2022

Bombay

Postanowiliśmy uczcić zdany egzamin wyjściem z synami. Najpierw z Mateuszem, bo Michał w pracy i na uczelni.

Tym razem padło na restaurację  ...indyjską. 

W samym sercu Sopotu ,od lipca zeszłego roku, działa nowa restauracja, której szefem jest Sachin Ramgolam, który przenosi nas w świat indyjskich smaków.

Miejsce jest klimatyczne, obsługa miła i pomocna.



 Zaszaleliśmy  :D

Najpierw panowie zamówili piwo (ja colę zero)


przystawka

Potem przyszedł czas na dania główne

SELEKCJA Z PIECA TANDOOR, KURCZAK TANDOORI, KURCZAK TIKKA, MIELONA JAGNIĘCINA, POLĘDWICA WOŁOWA PODAWANE Z DWOMA CHLEBAMI NAAN, SAŁATKĄ I AROMATYCZNYMI SOSAMI 

Sos z zielonym pieprzem bardzo ostry, wołowinę oddałam Tomkowi, bo za mnie za bardzo krwista

Jagnięcina 


całość wyglądała bardzo apetycznie i też tak smakowało. Ale dobrze, że zamówiliśmy dodatkowo dwa rodzaje ryżu, bo byłoby troszkę za mało :D



Chlebek z mąki indyjskiej sosem masala -pyszne!




Widok na Monciak


Mieliśmy w planach jeszcze wyjście do kina na czarną panterę (2) ale uznaliśmy, że za długo czekania na seans, więc tylko kupiliśmy dobre wino i świętowaliśmy w domu .

Dziś pomagamy młodszemu w przewożeniu rzeczy do nowego mieszkania, do Gdańska, a potem idziemy z młodymi na obiad i mąż ma dla mnie jakąś niespodziankę ;D

Po rogalach świętojańskich nie ma śladu ;D















piątek, 11 listopada 2022

Fagbrev

 Strasznie nerwowy miałam ten tydzień. Od poniedziałku Tomek zdawał egzamin w Norwegii - 5 dni! W wielu miejscach pracy wymagany jest dokument tzw -fagbrev. Przed pandemią zdał pisemny, a teraz praktyczny.

O ile nie martwiłam się o wykonaną pracę, bo wiem, że jest dobrym fachowcem ,to już o język bardzo. Norweskiego nie umie, tylko angielski, ale przecież musiał jeszcze znać  słówka branżowe.

Egzamin był bardzo wyczerpujacy, do wieczora pracowali, a potem jeszcze uzupełnianie dokumentacji. Zamienialiśmy kilka zdań dziennie, widziałam jaki był zmęczony.

Oceny są trzy- nie zdał, zdał dobrze, zdał bardzo dobrze.

Przed chwilą zadzwonił. Zdał dobrze!😃

Nie mógł mieć najwyższej oceny, bo nie zna języka i coś tam w papierach nie umiał, ale prace wykonał super.

Dziś nie spałam do 4😱 Nerwy. Jak byłam młoda (hehe) nie miałam z tym problemu Wystarczyło przyłożyć głowę do poduszki i już miałam odlot. Teraz nie raz zarywam nockę😐a potem wyglądam jak zombi.

Właśnie zakupiłam rogale-u nas to tradycja i jadę do Sopotu - Tomek wraca tylko na 3 dni do Polski, a potem znów na 2 tyg do pracy, szkoda czasu do przyjazd do Poznania(samoloty z Gdańska mają lepsze połączenie)

Wczoraj miałam ucztę 😃Na mojej łące wyrosły piękne czubajki kanie, czyli po naszemu sowy😃Najpierw porobiłam zdjęcia i popytałam, czy na pewno są to te grzyby, a nie te jadalne tylko raz😃





A jak już urosły tak, że były piękne talerze, to miałam pyszny obiad 




Zaraz Sołtys zabiera Grzesia, a ja jadę nad morze😃

wtorek, 8 listopada 2022

dezaktywacja konta

 Nie mam pojęcia dlaczego, ale zniknęło moje konto na fb. Komunikat jest, że konto zostało zablokowane, a tytuł -dezaktywacja konta. Nie mogę wysłać wiadomości z potwierdzeniem tożsamości, nie działa messenger.

Nie mogę nawet założyć nowego konta, bo na adres@ nie przychodzi link aktywujący, ani na telefon sms,

Znikam, choć nie chcę.

czwartek, 20 października 2022

Ćwierćwiecze

 Moja malutka córeczka.Moja duma i miłość skończyła wczoraj 25 lat.A przecież dopiero co miała pampersa pod paszkami  (ważyła 2.950)

Spędziłyśmy wczorajszy wieczór razem i jak jej pokazałam zdjęcie które dodałam kilka lat temu (spacer nad Maltą)


To mi powiedziała, że to zdjęcie zawsze kojarzy jej się z innym....



Z tym:

Brrr,
Gwarantuję, że jest jeszcze piękniejsza, niż na pierwszym😃

Samego dobra kochanie❤️🥰😘😘


wtorek, 18 października 2022

Podróże i smaki

 Tomek ma taką pracę, że często jest w podróży. Dwa tygodnie w Norwegii, trzy tygodnie w domu.Ma to swoje dobre strony - mamy dużo czasu dla siebie. Lekkim problemem jest fakt, że nie ma zbyt dobrych połączeń z Poznania. Dlatego Tomek decyduje się na loty z Gdańska. Do Sopotu zwykle wracał pociągiem, albo jechaliśmy razem autem, żeby spędzić weekend w sopockim domu. Ponieważ ostatnio ceny dość znacznie poszły w górę namówiłam Tomka, żebyśmy razem jechali pociągiem. Nawet udało mu się kupić bilety do Sopotu po 25 zł (minus taki że pociąg był po 6:00! 😱😱) To też daje mi więcej czasu, bo samochodem musiałam wracać koło 15:00 a pociągiem na spokojnie o 19:00, no i wygodniej! Ściągnęłam sobie na komórkę trzy odcinki ostrego dyżuru i podróż zleciała migusiem. I zdaje się, że tak będziemy teraz robić.

Dla mnie ciągle te wyjazdy są atrakcyjne. Staramy się spędzić trochę czasu z synami, ale musowo też spacer nad morzem i inne atrakcje. Tym razem chłopacy zaprosili mnie na obiad do restauracji gruzińskiej.

Niedaleko krzywego domku, bliziutko przy rzeźbach Trzech Gracji 



jest restauracja od Ocneba, czyli Gruzja w Sopocie. Bardzo podobało mi się tradycyjnie urządzone wnętrze, gruzińska muzyka i menu ze zdjęciami, co bardzo ułatwiało wybór.

Zdecydowałam się na chinkali. To są takie specjalne gruzińskie pierożki które wyglądają jak sakiewka, a w środku mają mięso i pyszny rosół. Trzeba chwycić każdy pierożek za grubą nóżkę , nie da się zjeść inaczej.



Do tego  lemoniada


ciasto drożdżowe 


i zupa- czichirtma - kawałki kurczaka, jajko, mąka pszenna, ocet winny, kolendra, koper - pyszne!

Lubię poznawać nowe smaki ;D


Podczas mojej nieobecności Grześ był u taty, a Milą zajmowała się Tola. I dostałam taką wiadomość:

"Mila wpakowała mi się pod kołdrę, a jak ją wygoniłam, bo za mocno grzała w girki, to strzeliła focha"


Mówiłam że focha strzela?! mówiłam!😀

- zrobiłam czyszczenie i odkamienianie ekspresu. Nie wiem co pogrzebałam, ale ekspres przestał działać, świeciły się jakieś ikonki. Przez tydzień byłam bez dobrej kawy. Już wiem, że bez tego życie traci smak,żadna rozpuszczalna już nie podchodzi Wprawdzie Natalia, sąsiadka z dołu, przynosiła mi kawę ze swojego ekspresu, ale to nie było to(cappuccino,a ja lubię latte z dużą ilością pianki)

Wczoraj Tola się za to zabrała. Poszukała w internecie, poczytała, pokombinowała. Nie mam pojęcia jak to zrobiła, ale ....tadam! Wszystko działa. To moje dziecko ma jakiś dar. Jak coś nie działa, to tak długo grzebie, tak długo szuka, tak długo kombinuje, aż naprawi. Już za dzieciaka, gdy Sołtys mówił, że nie działa mu klawiatura, po cichu wszystko rozkręciła, wyczyściła, złożyła z powrotem I nikt się nie zorientował 😃 przyznała się po kilku latach!

Dziś Grzesiu pojechał na wycieczkę do Łodzi. O 6:00 zbiórka, więc nastawił sobie budzik na 5:00. Na wszelki wypadek nastawiłam sobie też na 5: 15, ale całkiem niepotrzebnie. Młody już był ubrany i szykował sobie śniadanie. Jestem z niego dumna.

Po wczorajszych 20 stopniach dziś już ochłodzenie. Nie lubię takich chwilowych nagłych zmian temperatury, bo moja głowa ciężko to znosi. Na szczęście tym razem migreny nie mam.

Korzystam z chwili wolnego i czytam ostatnią część Chmielarza o komisarzu Mortce. Cztery części udało mi się pożyczyć z biblioteki. Na 5 i 6 musiałam się już zapisać, ale jak usłyszałam, że jestem 4 i 6 w kolejce, to sobie kupiłam. Jedną w sobotę czytałam do 3:30 😱😀wczoraj podarowałam ją w bibliotece, niech i inni skorzystają.

Mam jeszcze tyle książek nieprzeczytanych że musiałabym mieć jakieś równoległe życie 😃🤣

A oni ciągle piszą nowe!

A Wy już przygotowani na jesienne wieczory?

środa, 5 października 2022

Aerobik

 Gmina znowu zasponsorowała aerobik wodny dla kobiet.  Poprzednim razem się nie załapałam, ale teraz, po godzinnym wiszeniu na telefonie.. tadam. Symbolicznie zapłaciłam 40 za 8 wejść po pół godz. i .. pokochałam 😃

Doczytałam, że można wykupić karnet na aerobik, który jest ciągle, ale wszystkie miejsca były już zajęte. Pozostało mi tylko polowanie. Do 24 każdego miesiąca prawo zakupu na kolejny miesiąc mają dotychczasowe uczestniczki,wiec jeśli któraś się zagapi to od 25 bilety wracają do puli. Bardzo mi zależało, więc w niedzielę z duszą na ramieniu podskoczyłam na basen i okazało się, że jest miejsce 😃😃 nie muszę dodatkowo płacić za basen bo mam kartę MultiSportu.

A wczoraj na 15:30 byłam na jednym a o 20:15 na 45 minut na kolejnym. Jestem zachwycona i ustawiłam sobie w budziku przypomnienie, żeby pamiętać o zakupie kolejnego karnetu. 

Dziś czuję całe ciało.



Boję się trochę, że w ramach oszczędności zamkną basen, ale na to nie mam wpływu.

W niedzielę zmarła moja kuzynka, młoda babka, 43 lata, rak macicy. Nie chodziła do lekarza, a potem było już za późno.Narzekamy na ochronę zdrowia, ale akurat z dostaniem się do ginekologa raz w roku naprawdę nie ma problemu.


Poza tym nie wiem jakim cudem zrobiła się jesień 😱Mam wrażenie, że czas płynie coraz szybciej.

poniedziałek, 5 września 2022

Dzień dobry😀

 Słowa mają moc. Jakoś tak dziwnie jest z nami, że łatwiej nam krytykować, oskarżać, "rzucać szpileczki." Wystarczy poczytać komentarze pod różnymi postami, żeby przekonać się, że większość to nic miłego.

A czasem wystarczy rzucone jedno słowo, żeby było lepiej,inaczej,milej.

To przecież nic nie kosztuje.

A ja od wczoraj nie mogę przestać myśleć od drobiazgu, który dostałam od starszego syna Tomka (dorosły facet 26 lat)


Miłego dnia Wam życzę 😀


wtorek, 16 sierpnia 2022

Jak zrobić komuś dzień

 Dziś pojechałam na zastępstwo na inny punkt.W dodatku otwierałam przychodnię, więc lekki stres,żeby nie nawalić ,nie zaspać. Poprosilam Tomka, żeby sprawdził,czy wstałam. 😃Napisał : czy moje kochanie wstało?❤️

 I ... Omyłkowo wysłał do swojego foremana 🤣🤣🤣

Dobrego dnia😃



poniedziałek, 15 sierpnia 2022

Bachledka


Szukając fajnych miejsc które chcielibyśmy pokazać Grzesiowi natrafiliśmy na Bachledkę. 
W internecie przeczytałam: "Ścieżka w koronach drzew Bachledka usytuowana jest na granicy Pienińskiego i Tatrzańskiego Parku Narodowego, w samym sercu zróżnicowanego gatunkowo lasu.
 600 m prowadzi przez pełen niespodzianek i ciekawostek las pokazując zwiedzającym wyjątkowość natury Magury Spiskiej, odwiedzający nas turysta, poznając miejscowe lasy oraz bardzo rzadko występujące rośliny i zwierzęta, może poczuć się  częścią życia leśnego"

Dla nas bomba, a i Grzesiowi oczy się zaświeciły, zwłaszcza gdy zobaczył gondole, a potem wieżę widokową ze specjalną siatką na którą można wejść. 

 Jak sobie przypomnę, że jeszcze nie tak dawno Grzesiu w galeriach handlowych, czy na dworcu PKP, chodził od strony ściany, żeby tylko nie za blisko przezroczystej pleksi, bo się bał spojrzeć w dół, a teraz wyczynia takie rzeczy, to aż nie do wiary.
Kabinę mieliśmy tylko dla siebie.
 


Zdążyliśmy w ostatniej chwili na pokazy Sokolników Mistrza Vagana. Dzieci mogły drapieżniki karmić a nawet robić sobie z nimi zdjęcia.

Niestety nie zdążyłam nagrać jak latały.

A potem już spacer specjalną ścieżką, która jest zawieszona na wysokości 1149 m nad poziomem morza (24 m to najwyższy punkt chodnika nad ziemią )

Widoki przepiękne





Oto i ona 😃





Wejście jest bardzo spokojne, dostępne nawet dla niepełnosprawnych (można wypożyczyć wózek inwalidzki)

Cudnie!

Dużo mnie kosztowało, żeby wejść na siatkę i spojrzeć 24 metry w dół🤣Zwłaszcza, że było dużo ludzi i niejeden skakał, nie patrząc na zakaz.

A Grześ z wujkiem zrobili sobie relaksik.
   
A potem jeszcze  (kolejka po bilety!) - zjazd 67 metrową suchą zjeżdżalnią rurową, na którą zdecydowali się chłopacy.


Chwila moment i na dole. Ja musiałam schodzić

Ale to jeszcze nie koniec atrakcji. Właśnie tutaj jest najdłuższy tor bobslejowy w Tatrach, ma 1200 m długości i 15 zakrętów. Przepustowość wynosi 200 osób na godzinę. Dla Tomka takie tłumy i takie kolejki to nie jest coś, co tygryski lubią najbardziej, więc tym bardziej doceniam, że kupiliśmy dla Grzesia trzy przejazdy. Gdy się okazało ,że po pierwszym przejeździe trzeba wysiąść i stanąć na końcu kolejki, to Grzesiu sam zaproponował, żeby mama pojechała też, bo jest fajnie i długo. Powiem wam tylko, że prędkość maksymalna, którą można osiągnąć wynosi 40 km, są odstępy między wagonikami, a na końcu i tak następny siedział mi prawie na plecach, co znaczy, że ja tej prędkości nie osiągnęłam 😃🤣




 To był dzień pełen emocji. Pogoda dopisała, a Grzesiu już dopytywał, kiedy idziemy na łańcuchy 😃