czwartek, 19 maja 2022

Katakumby w Neapolu

 Na dzisiaj zaplanowaliśmy zwiedzanie katakumb. Jeden bilet kosztował 9 € i obowiązywał do katakumb San Gaudioso i San Gennaro.

Wejście do katakumb San Gaudioso znajduje się w barokowej bazylice Santa Maria della Sanita. Jak dla mnie już sama bazylika jest przepięknym dziełem sztuki a ołtarz z zawijanymi schodami, ponoć najpiękniejszy w Neapolu, jest chyba najpiękniejszy jaki widziałam.





Zwiedzanie katakumb jest tylko z przewodnikiem, który mówi po włosku lub angielsku. My wybraliśmy angielskiego, ale i tak nie zrozumieliśmy wszystkiego.Pani mówiła szybko,z włoskim akcentem i to w maseczce.Po pogrzebie ciała były wrzucane przez specjalny otwór.



 Kości były łamane, a ciało nakłuwano, żeby wypłynęła krew i żeby się zmieściło do specjalnej wnęki. Czaszki zaś były przenoszone wyżej, umieszczone w ścianach,a resztę ciała zakrywano freskiem przedstawiającym atrybuty płci i zawodu. Malował je Giovanni Balducci, który jako zapłatę za wykonaną pracę miał zagwarantowany taki pogrzeb. Na taki pochówek mogły sobie pozwolić osoby bardzo bogate. Wtedy wierzono, że tylko głowa jest ważna, bo w niej jest dusza.










Katakumby San Gennaro -Te katakumby zostały założone na początku drugiego wieku przez pewną rzymską bogatą rodzinę i oni jako pierwsi zostali w niej pochowani. Ale większego znaczenia nabrały po pogrzebie biskupa Neapolu Sant Agrippino który spoczął w jednym z grobowców, był prawdopodobnie 6 biskupem Rzymu i pierwszym z patronów miasta. W V wieku w katakumbach miał zostać pochowany kolejny Święty którego szczątki sprowadzono do Neapolu czyli święty January.

Mają dwa poziomy w dolnej części chowano biskupów. Miejsce pochówku rozdzielono według statusu społecznego - najbiedniejsi spoczywali w dołach wykopanych w ziemi w korytarzach, bogaci osobno w grobowcach ozdobionych freskami z portretami zmarłych.










Na początku XVI wieku kościelne krypty były już przepełnione, a  że wszedł zakaz chowania zmarłych wewnątrz murów miasta, więc stare szczątki zaczęto przenosić poza mury, między innymi do opuszczonego kamieniołomu czyli dzisiejszego cmentarza Fontanelle. Najwięcej szczątków było umieszczonych tutaj po największych tragediach w historii miasta takich jak epidemie cholery czy trzęsienia ziemi. Ponoć pod koniec XVII wieku wielka powódź wiemy o szczątki z jaskini i zalały one ulice miasta. Niestety dzisiaj ten cmentarz był zamknięty, więc nie mogliśmy go zobaczyć.

Za to kupiliśmy bilety na kolejkę i wjechaliśmy zobaczyć z góry panoramy Neapolu i zamek Sant Elmo


Pod poprzednim postem poruszylyscie temat coperto. Doczytałam, że rzeczywiście to nie jest napiwek. Tradycja sięga ponoć średniowiecza, gdzie biedacy, żeby schronić się pod przed deszczem schodzili do gospody ze swoim jedzeniem. Karczmarz żeby nie tracić zarobku pobierał opłatę. Okazuje się że nadal we Włoszech jest to praktykowane. Przestałam się przejmować i przeliczać euro na złotówki, bo chyba bym oszalała.😏
Wracając do domu natrafiliśmy na jeszcze jedną perełkę, czyli ulicę z szopkami.Wprawdzie mieliśmy tylko chwilę, ale udało mi się zrobić kilka fotek.






W hotelu doczytałam o szopkach Neapolu i teraz już rozumiem skąd największa i najpiękniejsza, którą widzieliśmy przy okazji zwiedzania katakumb







To był kolejny bogaty we wrażenia dzień


Mam nadzieję, że jutro wstanę, bo czeka Wezuwiusz😃

środa, 18 maja 2022

Giardino Botanico di Napoli

 Ogród botaniczny w Neapolu to część uniwersyteckiego wydziału nauk przyrodniczych.Ogród został założony dekretem z 1807 roku podpisanym przez króla Giuseppe Bonaparte brata Napoleona. Obecnie znajduje się tu 25000 próbek roślinności. Ogród aktywnie angażuje się w ochronę zagrożonych gatunków roślin, jest to także sekcja w której badane są rośliny, które są potencjalne użyteczne dla ludzi w medycynie.

Wstęp do ogrodu jest bezpłatny, ale otwarty tylko do 14:00. Dzisiaj było wyjątkowo ciepło 29 stopni w cieniu, więc spacer po zacienionych  alejkach ogrodu był przyjemnością.

Mnie chyba najbardziej zachwyciły kaktusy i palmy😁






































Wypieki miałam,jakbym przebiegła maraton.Uznaliśmy, że popołudnie spędzimy odpoczywając.

Miejscowi w ogóle nie zwracają uwagi na światła!I gdy my grzecznie czekaliśmy aż zapali się zielone inni przechodzili i nikt ich nie otrąbił.Czy muszę dodawać,że i my zaczęliśmy mieć światła w nosie?


Brak miejsca do suszenia? Żaden problem🙃
Parkowanie na pasach?można? można!
Dziś na obiad makaron z wołowiną w białym winie(ja) i w czerwonym(Tomek)
Dobrze,że sprawdziłam rachunek -4 euro napiwku już sobie doliczyli


Wracając zapytaliśmy w informacji turystycznej, gdzie są katakumby. Okazało się,że 5 min od naszego hotelu😁😁😁

Jeśli mój mąż jest taki dobry w planowaniu,to po co to zmieniać?😀😂😁🙃-coś tam wspomniał,że mam ułożyć jakiś plan.Cóż, wypiłam trochę (pomaga spać mimo hałasu) i nie mam do tego głowy🤔😉