Najbardziej to ja lubię czytać.
Zaraziłam się tym od moich rodziców.
Przez wiele lat ksiażki to był mój azyl.
Już w szkole podstawowej zawsze wygrywałam największą ilością przeczytanych książek w roku. Zdarza się, że czytam dwie lub trzy książki jednocześnie. Ponieważ nie mam już miejsca na nowe półki, a i tak gdzieś są pokitrane książki, które jeszcze czekają na przeczytanie, wykupiłam sobie storytel.
Nie przepadam za fantastyką, Ani za horrorami.
A... I harlekiny omijam szerokim łukiem 🤣
I zdarza mi się, że prasowanie leży tydzień, bo akurat coś innego mam do czytania zrobienia, albo zarywam nockę przed pracą, bo przecież muszę koniecznie wiedzieć jak się skończy.
Od lat czytam Klarki bloga. Podoba mi się ten sposób opisywania rzeczywistości, jej poczucie humoru, opowieści z morałem. Podziwiam jej zmysł obserwacji i trafne uwagi. Nie raz, nie dwa, wkurzałam się, czytając komentarze, które jasno pokazywały, że niektórzy niewiele zrozumieli z przekazu. Pierwszej książki nie miałam przyjemności przeczytać, na drugą czekałam.
I doczekałam się.
Nie pamiętam, czy była książka, którą czytałam tak długo.
Najpierw musiałam poczekać, aż Tomek pojedzie do pracy, żeby móc się za nią zabrać. Potem musiałam zadbać o odpowiedni czas. To nie mogło być w tramwaju, gdy jechałam na badania (chociaż zawsze jak jadę komunikacją miejską mam ze sobą słuchawki i książkę) ani w trakcie gotowania obiadu, gdy trzeba było się co chwilę odrywać od czytania.
Może dlatego, że autorkę znam osobiście czytaną treść bardzo przeżywałam.
Smakowałam każdy rozdział.
Bywało, że musiałam przerwać czytanie, żeby przetrawić (czasem aż dusiło w piersiach-jak czytałam o pracy, albo o Bronku, a potem o chorobie)
Czasami śmiałam się w głos, na przykład jak Klarka z Maryśką ryczały na komisariacie 🤣
A potem wracał Tomek z pracy i książka znów dwa tygodnie czekała na stoliku nocnym.
I przyszedł ten dzień, gdy skończyłam. I co? To już? Koniec?
Ja się nie zgadzam!!!!
Pisz Klarko!! To było cudne!
Misia! Nareszcie jesteś! Tak ,jak i Ty- książkę Klarki czytałam powoli, smakując każde słowo! To tak,jak chcemy przedłożyć spotkanie z kimś ważnym, kochanym.
OdpowiedzUsuń( a co tam napomykasz o badaniach- wszystko o.k?) Noi zdradź, co to za rudy czytelnik na foto>
Jak pięknie napisałaś!!! Dziękuję.
OdpowiedzUsuńanonimowa72
Ja też wolniutko czytałam.
OdpowiedzUsuńA na kobiecie dotarło do mnie, że duża część książki to gotowy stand up!