niedziela, 29 czerwca 2025

Matala i Kommos

Ponoć Grecy mawiają wy macie zegarki, ma mamy czas. Jeżdżąc po Krecie też tak czuję. O ile w Polsce nie lubię korków, to w takich przypadkach tylko z ciekawością i uśmiechem obserwuję ;D





Poprosiłam Tomka, żebyśmy wrócili do Matalii. Byliśmy już raz, z Grześkiem, ale wtedy tak wiało, że nie dało się usiedzieć na plaży, bo kamyczki cięły po całym ciele. Tylko obejrzeliśmy jaskinie.
Matala leży nad morzem Libijskim i z tym miejscem związane są różne legendy. Jedna mówi, że odwiedził ją Zeus, który uwiódł córkę fenickiego władcy Tyru , która potem urodziła mu Minosa, późniejszego króla Krety. Inna, że rozbił się tutaj statek Meneloasa (to już Homer)
Mnie zachwycają skały z wydrążonymi jaskiniami ,przy której znajduje się plaża. Jaskinie pochodzą z II wieku przed naszą erą i najpierw służyły za mieszkania i miejsca kultu , a później (w pierwszych wiekach naszej ery) jako katakumby , a w latach 60 spotykali się tutaj hipisi z całego świata.
Wejście kosztuje 5 euro. 
Tym razem weszłam tam sama, bo chciałam znowu poczuć ten klimat.

W środku panuje przyjemny chłód


Widok na plażę
Plaża z maleńkimi kamyczkami. Jednak bardzo przydają się odpowiednie buty, żeby sobie nie poparzyć stóp.
A potem pojechaliśmy jeszcze na Komoss. To plaża położona 2 km od Matalii. Dla zainteresowanych jest tam też obszar dla nudystów - nie korzystaliśmy, ale gdy byliśmy z Grześkiem i szukaliśmy dogodnego miejsca szliśmy kawałek plażą (Tomek pojechał poszukać bliżej parkingu) i troszkę nas zaskoczył widok opalających się bez niczego ;D
A dodatkowo to też miejsce, gdzie żółwie Caretta Caretta składają swoje jaja
Tutaj byliśmy już po raz trzeci więc nasze panie z Comos Taverna już nas poznały i wyściskały.
Nie wiemy, czy zmiana jest na stałe, ale w tym roku nie było leżaków ani parasoli.






Niedaleko od plaży znajduje się stanowisko archeologiczne. 

Wracając kupiliśmy sobie truskawki i banany. Banany takie maleńkie, że mieściły się w dłonie, A truskawki słodkie jak poziomki 😁

Warto patrzeć od nogi ;D

 To było nasze pożegnanie z tą częścią Krety, marzy mi się jeszcze jeden wyjazd w okolicach Chanii, bo tam jest jeszcze kilka rzeczy które chciałbym zobaczyć.

Ale to może za dwa lata 😄

3 komentarze:

  1. Pięknie! Kolejne , te przed Wami będą jeszcze piękniejsze!🥰( Miśka, a teraz jesteś blondynką? Tak mi z foto wychodzi?)

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy29/6/25 21:38

    A dlaczego za dwa lata ? M.

    OdpowiedzUsuń