W poniedziałek byłam przyjęta na oddział szpitalny na jeden dzień na badania. Koło 7:30 Tomek zawiózł mnie, poczekał, aż w jednym baraku sprawdzili, że jestem do przyjęcia, potem w drugim pobrali wymaz, potem w trzecim zgłosiłam że mam ujemny i w końcu mogłam wejść do izby przyjęć.Wylosowalam odpowiedni numerek
I uznałam,że to dobry znak.
Najpierw formalności w izbie przyjęć,potem na oddziale.Ze zdziwieniem odnotowałam, że nie będą pobierać krwi.Za to bardzo bylam zawiedziona miejscem w którym kazali mi sie przebrać w koszulę
Cóż wiecej?Zrobili badania,pobrali wycinki, kolo 15 puścili do domu.
Za trzy tygodnie odbieram wyniki biopsji. Staram się myśleć pozytywnie, jak bedzie czas na martwienie, to będę się martwić.
+
OdpowiedzUsuń🌸
❤️
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze!❤️
OdpowiedzUsuńF-16 jak ten amerykański myśliwiec
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
I to jest dobre podejście!
OdpowiedzUsuńMoc myśli pozytywnych!
Będzie dobrze, a teraz na moment zapomnij i ciesz się bliskimi:)
OdpowiedzUsuńNo F 16! Wysoko mierzysz< to musi być dobrze:) !
OdpowiedzUsuńZdrowia!
OdpowiedzUsuńZdrowia, Misiu!!! I czekamy na newsy:)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, zeby nie bylo zadnych powodow do zmartwien! :*
OdpowiedzUsuńDołączam się do życzeń zdrowia i pomyślnego, pozytywnego myślenia.
OdpowiedzUsuń