środa, 2 marca 2022

Życie

 Pojechaliśmy na kilka dni do Sopotu.Morze piękne jak zawsze.










Nie można nie myśleć o tym, co na Ukrainie.Serce rośnie, gdy widać zryw miłości Polaków.W obliczu tragedii potrafimy się zjednoczyć.

A jednak znajdują się ludzie, którym pomaganie nie w smak, którzy już marudzą,że pomoc nie dla nich.Dzis była pacjentka,która twierdziła,że wszystko rozumie,że trzeba pomagać,ale socjal i mieszkania to już przesada, że to z naszych pieniędzy🤬🤬

Jesteśmy celem zorganizowanej rosyjskiej propagandy. 

Nie czytać głupot, nie udostępniać niesprawdzonych wiadomości, pamiętać, żeby innych traktować tak, jakbyśmy sami chcieli być traktowani.

Siedzę i ryczę(pomagam jak umiem i tyle ile mogę) 

Nie mam sił na debili.


9 komentarzy:

  1. Debili wokół mnóstwo. Czasami opadają ręce. Umiemy się zjednoczyć i tego trzeba się trzymać !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie sprawy bardzo weryfikują znajomości.
      Róbmy swoje.

      Usuń
  2. Idioci sa i beda ,zwlaszcza, ze rzad madroscia nie grzeszy.Ale nie trzeba ich w ogole sluchac,rozmawiac z nimi.Niech sobie siedza w swojej glupocie.Kto sie glupim urodzil, glupim umrze.
    Jestesmy ludzmi ,wszyscy i pomagac trzeba.Moja druga ojczyzna jest 16 tys km od Ukrainy ale takze pomaga.Rzad wyslal samolot z uzbrojeniem dla Ukrainy , a australijski oddzial Amnesty International zbiera pieniadze na pomoc uchodzcom.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mnie cieszy, że dobro jednak zwycięża, że ludzie otwierają serca, że potrafimy się dzielić.
      "Tyle wiemy o sobie, na ile nas sprawdzono" :*

      Usuń
  3. dobrze robisz odrywając się od tego co się dzieje
    wiesz, ja juz myślałam, że jaoś te parę lat się przemęczę a potem to już ogródeczek, laptop, książki, emerytura!!
    a tu jak nie pandemia to wojna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby od dawna wiem, że trzeba żyć tu i teraz ale oczywiście odkładam przyjemności na kiedyś tam. Kiedyś tam może nie być..

      Usuń
    2. tak, już pandemia nam dowaliła, a teraz wojna. Nie u nas, ale jednak blisko. Mamy świadomość, co byłoby, gdyby nas napadli.
      Żyć trzeba.
      Tak chcę żyć.

      Usuń
  4. Rozmawialam na Skypie z kolezanka z dziecinstwa. Nie ma latwego zycia, opiekuje sie mama staruszka,mieszka w zlych warunkach( bo mama za nic nie chce sie nigdzie przeniesc).W domu, gdzie mieszkaja ,jest wolne mieszkanie .I ona nie chce tego zglosic , bo "moze tam zamieszkaja uchodzcy z Ukrainy".I co to bedzie??
    Juz inaczej o niej mysle, juz nie bede z nia rozmawiac jak dotad, stala sie mi obca,bardzo obca.Nie rozumiem takich ludzi.I nie chce rozumiec.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. doskonale Cię rozumiem:(
      Takie sytuacje są doskonałym sprawdzianem! Szkoda.
      ;*

      Usuń