niedziela, 16 czerwca 2024

Baza-Haugesund

 Samolot z Gdańska mieliśmy o 11:00, Mati zawiózł nas na lotnisko i pierwszy mega stres przeżyłam już po odprawie, bo okazało się że Tomek zostawił telefon w aucie. A w telefonie wszystkie bilety, rezerwacje. Na szczęście mieliśmy na tyle czasu że Mati zawrócił.

 W Haugesundzie poszliśmy sobie na krótki spacer i zakupy. 





No i okazało się że jeszcze na jedną noc jest Tomka kolega z żoną i synem. Już po pięciu minutach miałam wrażenie że Natalię znam od lat i w sumie tyle gadałyśmy, że nawet kolacją zajęli się panowie. Natalia podziela moje zdanie, że utrzymanie w Norwegii jest bardzo drogie, więc zamiast kupić dwie piersi kurczaka za 70 zł kupili krewetki, który Adam mistrzowsko przyrządził na masełku z czosnkiem. 






Dzisiaj po  śniadaniu Tomek odwiózł ich na lotnisko, a potem my się spakowaliśmy  i ruszyliśmy na pierwszy nocleg pod Preikestolen  Jeszcze nie nocowałam w takim miejscu. Domki wyglądają jak metalowe igloo, ale jest światło, prąd ,wentylacja i materace. Zabraliśmy sobie  suchy prowiant i pościele😃







Na miejscu okazało się że mamy jeszcze tyle czasu że poszliśmy sobie na krótki spacer w czerwonym szlakiem.









Prawie 21,a tu jasno jak w dzień




 Właśnie zobaczyłam że mamy też światło i moskitierę




6 komentarzy:

  1. Anonimowy16/6/24 21:41

    O matko ale czad ! A gdzie ubikacja ? Cudownego pobytu! I dobrej pogody !

    OdpowiedzUsuń
  2. To byłam ja! Pierwsza 🤣

    OdpowiedzUsuń
  3. Z żalem stwierdzam, że wędrówki po górach już nie dla mnie. Życzę przyjemności i trochę zazdroszczę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem Twój żal, bo ja cieszę się że możemy pochodzić i wolę to niż leżenie na plaży w ciepłych krajach,pozdrawiam

      Usuń